Ciuchcia zawiozła nas nad Jezioro Nyskie. Tam pływaliśmy przez godzinę statkiem o wdzięcznej nazwie "Gracja". Pani przewodnik zorganizowała dla nas mini-szkolenie na temat jak korzystać z kamizelek i kół ratunkowych. Z pokładu statku podziwialiśmy przepiękne krajobrazy. Po rejsie czekała na nas niespodzianka... pieczone kiełbaski, które upiekły dla nas pod wiatą w Skorochowie mamusie. Zmęczeni, ale pełni wrażeń wróciliśmy autokarem do Goświnowic. (opracowała Lucyna Klecza)